Epidemia koronawirusa pojawiła się w mediach nieco ponad miesiąc temu. Temat tajemniczego wirusa, znanego też pod nazwą COVID-19, od tego czasu nie schodzi z nagłówków. Kilkadziesiąt milionów Chińczyków zostało poddanych kwarantannie, liczba chorych zbliża się do 100 tys. osób, liczba ofiar przekroczyła 2 tys, osób. Koronawirus pojawia się w kolejnych częściach świata (Iran, Korea, Włochy…).
Reakcja rynków finansowych jest zaskakująco spokojna.Pojawia się pytanie, czy koronawirus może się okazać „Czarnym łabędziem„, który uderzy w światową gospodarkę i rynki finansowe.
Jak reagują rynki finansowe na koronawirusa?
Po krótkim spadku notowań indeks S&P500 bije kolejne historyczne rekordy notowań. Po niewielkim spadku w ostatniej dekadzie stycznia światowe giełdy szybko przeszły do ofensywy i rekord wszechczasów (ATH – All-Time-High) dla S&P500 został w lutym poprawiony siedmiokrotnie (!).
O samym wirusie wiadomo niewiele. Nieznane są również rzeczywiste rozmiary epidemii w Chinach, gdzie skala zastosowanych środków nie pasuje do podawanych efektów epidemii (liczba chorych i ofiar). Wydaje się być prawdopodobne, że władze chińskie chcą uniknąć paniki i podają zaniżone liczby dotyczące zachorowań. Wirus pojawia się jednak w kolejnych częściach świata, choć na razie większość zachorowań miała miejsce w Chinach.
Wydaje mi się jednak, że rynek finansowy zdecydowanie nie docenia efektów koronawirusa. Na razie potraktował je jak jeden ze elementów szumu informacyjnego, czyli wydarzeń którymi rynki emocjonują się przez kilka dni, a po kilku tygodniach nikt o nich już nie pamięta.
Skutki gospodarcze koronawirusa mogą być jednak odczuwalne w wielu obszarach i mieć długofalowy charakter.
Koronawirus – uderzenie w globalny popyt
Współczesna gospodarka opiera się na popycie indywidualnych konsumentów. Ten z kolei opiera się na ich optymizmie i na wierze w pomyślną przyszłość. Sytuacja, kiedy konsumenci ograniczają swoją aktywność życiową i zostają z powodu epidemii wirusa w domach może się okazać bardzo niebezpieczna dla gospodarki. Efektem będzie dużo mniejsza konsumpcja, spadek obrotów i zysków firm. Prawdopodobne będą problemy z obsługą zadłużenia, od którego w świecie ultra-niskich stóp procentowych przedsiębiorstwa nie stroniły.
Ci, którzy na tym stracą bezpośrednio są łatwi do wskazania – kina, galerie handlowe i handel detaliczny z pewnością zanotują spadek obrotów. Mocno ucierpi branża lotnicza i turystyczna. Kolejne elementy tego domina to już właściwie cała reszta gospodarki – czyli producenci dóbr, zarówno konsumenckich jak i inwestycyjnych, oraz dostawcy różnego rodzaju usług.
Koronawirus – uderzenie w globalną podaż
Serwisy ekonomiczne odmieniają przez wszystkie przypadki hasło „global supply chain„, czyli globalny łańcuch dostaw. Dzisiejsza gospodarka to bardo złożona sieć relacji. Chiny to „fabryka świata”, więc zamknięcie na długie tygodnie wielkiej prowincji Hubei (prawie 60 mln mieszkańców), w której znajduje się miasto Wuhan, już powoduje problemy. Fabryki wstrzymały produkcję, na czym cierpią ich odbiorcy. Są to zarówno przedsiębiorstwa produkujące w Chinach swoje produkty jak i te, które nabywają tam różnego rodzaju podzespoły i półprodukty. Problemy z kontynuacją produkcji w dobie logistyki „Just-In-Time” szybko przenoszą się w inne części świata
Patrząc na to wszystko można dojść do wniosku, że skutkiem gospodarczym epidemii koronawirusa będą również globalne zaburzenia w dostawach wielu produktów i towarów. Dotyczy to zarówno wyrobów firm chińskich, jak i takich, które mają fabryki w Chinach lub mają chińskich dostawców. Czyli w praktyce – dotyczy to zdecydowanej większości światowych firm. Pojawiają się już informacje o przewidywanych przestojach fabryk (nie tylko w samych Chinach) oraz problemach w dostawach produktów (np. Apple).
Koronawirus – kto może zyskać?
Nawet w najgorszych okolicznościach są na giełdzie firmy, które mogą w takich okolicznościach zyskać. Tak było też i tym razem. Rynki finansowe ekscytowały się np. wzrostem cen akcji japońskiego producenta masek ochronnych. Lista potencjalnych wygranych jest jednak dłuższa.
Korzyści mogą odnosić takie firmy, które będą zarabiać w sytuacji, kiedy ludzie będą spędzać więcej czasu w domach. Mogą to być np. producenci gier komputerowych lub np. firmy mediowe. Patrząc na notowania CDPROJEKT-u lub spółek z tzw. „gamedevu” widać, że ten scenariusz się potwierdza.
W dłuższym terminie ewentualne spowolnienie gospodarcze może jednak uderzyć również w popyt na tego rodzaju produkty. Dodatkowym efektem może być spadek cen surowców, co nie pomoże gospodarkom krajów mniej rozwiniętych.
Epidemia koronawirusa i rynki finansowe
Patrząc na potencjalny wpływ na realną gospodarkę, reakcja rynków finansowych jest naprawdę zaskakująca. U mnie dominuje zdziwienie, że reakcja rynku finansowego była tak bardzo powierzchowna. Odczytuję to jednak jako zachowanie typowe dla końcowej fazy hossy rynkowej, kiedy negatywne informacje są często ignorowane. Pozytywne informacje wywołują z kolei euforię dużo większą niż wynika z ich realnego znaczenia. Problemem w ocenie sytuacji jest fakt, że hossa na globalnych rynkach finansowych trwa już 10 lat. Powodów, dla których hossa w USA miałaby się już zakończyć było w poprzednich latach dziesiątki.
Nie pisałem o najważniejszym skutku koronawirusa, czyli o samych zachorowaniach. Mam nadzieję, że epidemia jednak zostanie powstrzymana i wirus do Polski nie dotrze. Tego życzę sobie i wszystkim czytelnikom.
Patrząc na efekty gospodarcze, zarówno te już widoczne jak i te potencjalne, sytuacja wygląda poważnie. Moje nastawienie w odniesieniu do rynków finansowych i gospodarczych jest pesymistyczne.
Jeśli epidemia koronawirusa będzie się rozwijać w takim tempie, trudno wskazać co może przyjść gospodarce z odsieczą. Banki centralne sprowadziły stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów, ale ten mechanizm stymulowania popytu nie okazał się zbyt efektywny (szczególnie w Europie). Osłabienie gospodarcze Chin czy spadek cen ropy i innych surowców otwiera również drogę do wielu scenariuszy geopolitycznych.
2020 rok już się mocno rozkręca, ale warto zerknąć wstecz i zobaczyć, jakie wnioski możemy wyciągnąć z tego, co się działo w poprzednim roku. Warto zastanowić się nad wyzwaniami jakie dla inwestorów niesie 2020. Czy będzie to kolejny już rok hossy na rynkach akcji, która jednak do tej pory konsekwentnie omija polską giełdę.
Jaki był 2019 na polskiej giełdzie?
Dobrze to widać na powyższym wykresie. WIG zakończył rok na minimalnym plusie (+0.25%), odwróciły się jednak tendencje widoczne we wcześniejszych latach. W 2019 hamulcowym polskiej giełdy były spółki z WIG-20, który stracił 5,56% (z nielicznymi wyjątkami), średnio radziły sobie spółki z MWIG-40 (-0,03%). Najlepiej wyglądały spółki z SWIG-80, który zyskał prawie 14% w ujęciu rocznym. Warto pamiętać, że indeksy WIG-20, MWIG-40, SWIG-80 nie uwzględniają dywidend, więc ich rzeczywiste stopy zwrotu były trochę wyższe. Na minusie był również indeks cenowy GPW (równy udział każdej z około 400 spółek).
WigWars s19e12 – jak sobie radziły fundusze inwestujące w polskie akcje?
Przy dryfującym rynku (WIG +0.25% w 2019) fundusze specjalizujące się w inwestycjach na polskim rynku radziły sobie całkiem przyzwoicie – średni wynik za 2019 to +1,4% (już po uwzględnieniu opłat). Tradycyjnie widać duże zróżnicowanie wyników:
najlepszy fundusz zyskał 23,7%
najgorszy stracił 11,3%
1 kwartyl (25% najlepszych funduszy) zarobiło ponad 4,3%
4 kwartyl (25% najgorszych funduszy) straciło 2,5% lub więcej
Porównując wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych do WIG widzimy, że 28 na 53 fundusze uzyskały lepszy wyniki niż indeks giełdowy, co jest wynikiem zdecydowanie lepszym niż przez kilka ostatnich lat.
Ostatni raz więcej niż połowa funduszy przebiła WIG w 2015 roku, kiedy jednak ten indeks stracił prawie 10% wartości. Zarządzającym pomogła zapewne tendencja do koncentracji inwestycji na mniejszych spółkach (co widać np. po wynikach SWIG80 i funduszy wyspecjalizowanych w tzw. MiŚiach) i mniejszy udział spółek z WIG20 w portfelach funduszy niż WIG. Innym sposobem, niestety trochę mylącym dla inwestorów wybierających „fundusze akcji polskich„, były inwestycje funduszy z tej kategorii na zagranicznych rynkach. Tak np. czyniły wygrywające w tej klasyfikacji fundusze Investors TFI.
Od razu widać, że 2019 był bardzo dobrym rokiem dla wszystkich klas aktywów. Każda z podstawowych klas funduszy wyszła na plus. Fundusze polskich akcji zanotowały jednak najsłabsze wyniki ze wszystkich kategorii.
2019 był kolejnym rokiem, kiedy amerykański indeks S&P500 bił kolejne rekordy. Dotrzymywały mu kroku, niezbyt podręcznikowo, fundusze dłużne. Właściwie każda kategoria długu (państwowy czy korporacyjny, rynki rozwinięte czy wschodzące) biła rekordy cenowe. Było tak również w przypadku polskich obligacji rządowych, które zyskały w 2019 na wartości nawet ponad 10%.
2020 będzie kolejnym rokiem, kiedy wielu analityków będzie jak co roku wieściło koniec wieloletniej hossy. Ci, którzy ich posłuchali w poprzednich latach wyszyli na tym zdecydowanie źle. Faktem jednak jest, że hossa na rynkach akcyjnych kiedyś się musi skończyć…
Powrót inflacji w wielkim stylu
Po kilku latach umiarkowanego wzrostu cen konsumpcyjnych, lub nawet ich okresowego spadku, inflacja wraca niczym heroina w filmie „Pulp Fiction” – czyli w wielkim stylu. Odczyt inflacji za grudzień 2019 pokazał wzrost cen konsumpcyjnych na poziomie aż 3,4% rocznie. Ostatni raz taką wartość widzieliśmy 8 lat temu – w 2012 roku.
Stawia to duże wyzwanie przed inwestorami a przede wszystkim przed oszczędzającymi. Przy takim tempie wzrostu cen oszczędności przechowywane w bankach będą traciły na wartości. Tak będzie nawet jeśli będziemy trzymali środki na oprocentowanych lokatach. Przypomnijmy, że spora część depozytów w polskich bankach leży na rachunkach nieoprocentowanych.
Przy uwzględnieniu podatku Belki (19% od nominalnego zysku), lokata bankowa musiałaby być oprocentowana na 4,2%, aby zachować realną wartość oszczędności przy wskaźniku inflacji na poziom 3,2%.
Niestety – takich lokat na rynku już od dawna nie ma. Pytanie w jaki sposób zachować realną wartość oszczędności przy zachowaniu ich bezpieczeństwa powinno być jednym z najważniejszych dla polskiego inwestora.
Tanie inwestowanie po polsku
2019 zdecydowanie poprawił sytuację polskich inwestorów, jeśli chodzi o inwestowanie na rynkach akcyjnych w tani sposób. Od 2019 maksymalna stawka opłaty za zarządzanie w funduszach inwestycyjnych została administracyjnie obniżona do 3,5%. W 2020 spadnie ona do 3%, zgodnie z obowiązującym od początku zeszłego roku rozporządzeniem.
Kolejną nowością na polskim rynku były fundusze typu ETF, wprowadzone przez polskie TFI (Agio TFI). Od stycznia 2019 działa fundusz oparty o indeks WIG20. We wrześniu 2019 wystartował kolejny – oparty o indeks MWIG40 (tzw. średnich spółek). Z racji składu głównych indeksów polskiej giełdy, dopiero ten drugi dał inwestorom to na co czekali, czyli możliwość zainwestowania pasywnego w indeks giełdowy, jednocześnie unikając wad związanych z inwestycją w WIG20 (duży udział banków oraz spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa). Mimo krótkiej historii BETA ETF mWIG40TR właściwie od razu przebił aktywami swojego starszego brata ETF WIG20TR
Myśląc o tanim inwestowaniu trzeba również pamiętać innych opcjach – np. o funduszach inPZU, które mają opłaty za zarządzanie na poziomie kilkukrotnie niższym niż standardowe fundusze dostępne w ofercie polskich TFI.
Nieruchomości – czy to już bańka?
2019 rok były również rokiem boomu na rynku nieruchomości. Ceny nieruchomości mieszkaniowych osiągnęły historyczne rekordy, przebijając wartości z rekordowego 2007 roku. Dobrze pokazują to poniższe wykresy, przygotowane przez blog analityczny TFI Quercus.
Trwa również boom na rynku nieruchomości inwestycyjnych. Polacy masowo kupują mieszkania na wynajem. Dużą popularnością cieszą się również condo- i aparthotele. Tu od razu trzeba zalecić dużą ostrożność przy tym rodzaju inwestycji. Kwestia bezpieczeństwa, z którym kojarzą się inwestycje w nieruchomości wygląda tu zupełnie inaczej. Temat takich inwestycji został bardzo dobrze opisany przez Radka z bloga Humanista na Giełdzie, który korzystając ze swego prawniczego wykształcenia fachowo prześwietlił i wypunktował ryzyka związane z tego rodzaju inwestycjami:
Inwestowanie nigdy nie jest nudne i 2020 rok zapowiada się również bardzo ciekawie. Kluczowa dla rynków finansowych będzie kwestia kontynuacji hossy na rynkach akcyjnych. Jak w kilku ostatnich latach również w 2020 będzie się toczyć klasyczna, rynkowa gra między strachem i chciwością. Strachem przed krachem na giełdach a chciwością rozpalaną biciem kolejnych rekordów przez giełdowe indeksy.
Na moim prywatnym podwórku kluczowe zagadnienie to strategia i taktyka związana z selekcją akcji na GPW. Do wyzwań na 2020 zapisuję także kwestię związaną z rosnącą inflacją i zmierzenia się przeniesieniem środków z lokat bankowych na instrumenty zapewniające podobny poziom bezpieczeństwa.Kolejnym wyzwaniem jest wybór produktu pozwalającego na długoterminowe lokowanie niewielkich kwot na giełdzie. Po rozwiązaniu tych problemów planuję opisanie moich doświadczeń w formie w wpisów na blogu.
To już ostatni moment, aby obniżyć podatek PIT do zapłacenia za ten rok. Do końca 2019 zostało nieco ponad 2 tygodnie. Warto więc sprawdzić co jeszcze można zrobić, aby kwota widniejąca na sprawozdaniu podatkowym w rubryce „Do zapłaty” była jak najmniejsza. Może nawet uda się zmniejszyć kwotę podatku na tyle, aby to urząd skarbowy w przyszłym roku zrobił nam bardzo przyjemny przelew z nadpłaconą kwotą podatku?
Pisałem już na temat sposobów obniżenia podatków w 2018 i 2017 roku. W 2019 w systemie podatkowym nastąpiło kilka zmian. Najważniejsze z nich to obniżka najniższej stawki podatku PIT do z 18 do 17% oraz zerowa stawka podatku PIT dla podatników do 26 roku życia. Jednak w kwestii ulg i odliczeń fiskus niestety dalej nas nie rozpieszcza. Katalog dostępnych możliwości obniżenia podatku PIT był w ostatnich latach bardzo skromny i taki również pozostał w 2019 roku. Warto jednak skorzystać z tego co jest dostępne i wycisnąć od fiskusa tyle ile się da.
Podatek PIT za 2019: wpłata na IKZE
Blog jest poświęcony tematyce finansów osobistych oraz inwestycjom, więc ulga podatkowa związana z wpłatą na IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego) jest zdecydowanie numerem 1.
Najważniejsze korzyści związane z tą ulgą:
daje bardzo mocną motywację do oszczędzania
pozwala budować długoterminowe oszczędności
daje zwrot podatku PIT według faktycznie płaconej stawki podatkowej (17% lub nawet 32% wpłaty, nie 19% wydatków jak inne ulgi)
całkiem wysoka kwota – limit roczny to 5718 zł na jedną osobę
Jeśli jeszcze nie posiadasz IKZE zdecydowanie warto się zainteresować tym produktem. Poniżej jego najważniejsze cechy:
IKZE moga prowadzić TFI, banki, zakłady ubezpieczeń i domy maklerskie
jeśli już inwestujesz zdecydowanie polecam IKZE w postaci rachunku maklerskiego
jeśli nie masz do czynienia z inwestycjami, polecam IKZE w banku lub w postaci funduszy inwestycyjnych mo małym ryzyku (fundusze obligacyjne, nie akcyjne lub mieszane)
w przypadku IKZE w postaci rachunku maklerskiego lub funduszu inwestycyjnego, możesz dopasować poziom ryzyka do swoich wymagań
Przy wypłacie po 65 roku życia środki są opodatkowane stawką 10%
Przy wcześniejszej wypłacie (przed 60 rokiem życia) środki są opodatkowane stawką podatkiem PIT
Jak działa odliczenie od podatku PIT z tytułu ulgi na IKZE?
Zasada działania jest bardzo prosta – wpłacasz kwotę X (mieszczącą się w dostępnym rocznym limicie) na wybrane IKZE. Wpłacona kwota w całości jest odejmowana od dochodu do opodatkowania przy obliczeniu podatku. W efekcie w rozliczeniu rocznym podatek PIT jest obniżany o kwotę równą iloczynowi wpłaty na IKZE i krańcowej stopy podatkowej.
Kilka krótkich przykładów, w jaki sposób to działa:
płacisz podatek według stawki 18%, wpłaciłeś na IKZE 2000 zł – obniżysz podatek o 360 zł
płacisz podatek według stawki 18%, wpłaciłeś na IKZE 5000 zł – obniżysz podatek o 900 zł
jesteś w „drugiej skali” podatkowej, płacisz podatek według stawki 32%, wpłaciłeś na IKZE 5718 zł – obniżysz podatek o 1830 zł
W 2019 roku limit ulgi na IKZE to 5718 zł dla jednej osoby. Limit warto wykorzystać dla siebie i ewentualnego partnera życiowego – wtedy można wspólnie odpisać od podstawy opodatkowania PIT prawie 12 tys zł.
PIT za 2019: Darowizny na cele społeczne i religijne
Cały czas są dostępne ulgi na cele społeczne, charytatywne i religijne. Ta ulga występuje w 2 wersjach – darowizna na cele pożytku publicznego oraz na organizacje kościelne. Te ulgi są odliczane od dochodu, co oznacza, ze jeśli jesteś w drugiej skali podatkowej to możesz odpisać od podatku 32% darowanej kwoty.
Odliczenie z tytułu darowizny na cele pożytku publicznego:
katalog beneficjentów darowizny jest ściśle określony – mogą to być organizacje pożytku publicznego (opp), czyli te, na które w rocznym rozliczeniu możemy przekazywać tzw. „1 procent”. Darowizna może też być przekazania na organizacje spoza katalogu opp, realizujące podobne cele. W razie potrzeby upewnij się co do możliwości dokonania odliczenia przed dokonaniem darowizny.
limit darowizny na cele społeczne – do 6% dochodów w 2019 roku
Odliczenie z tytułu darowizny na organizacje kościelne:
limit darowizny na cele kultu religijnego – do 6% rocznych dochodów
brak limitu kwotowego dla darowizn na działalność charytatywną kościołów i związków wyznaniowych
W celu udokumentowania tych ulg (w razie ewentualnej kontroli) konieczne jest posiadanie potwierdzenia przelewu lub dowodu wpłaty gotówki.
Podatek PIT 2019: Ulga dla honorowych krwiodawców
Państwo w systemie podatkowym wspiera również honorowych krwiodawców. Nic się nie zmieniło od 2018 roku i ta ulga ma raczej symboliczny charakter:
„Ta ulga ma niestety bardzo skromną wartość – za oddany litr krwi można odliczyć od dochodu 130 zł i zmniejszyć podatek o 19% tej kwoty, niezależnie od skali podatkowej w której jesteś. Pojedyncza, standardowa wizyta w stacji krwiodawstwa (zwykle 450 ml oddanej krwi) to odliczenie od dochodu w kwocie 58,50 zł i oszczędność na podatku w wysokości około 11 zł. Zwracam uwagę, że maksymalny limit dla tej ulgi sumuje się z opisaną wcześniej ulgą związaną z darowiznami na organizacje społeczne (limit 6% dochodów).”
Podatek PIT 2019: Ulga na internet
Mamy rok 2019, dostęp do internetu jest już powszechny, ale z dawnych czasów ostała się tzw. „ulga na internet”. Można z niej skorzystać tylko dwa razy (odliczenia za 2 lata). Potencjalne oszczędności to 19% z maksymalnie 760 zł rocznie wydanych na internet (kwoty opłaconych rachunków). Jeśli jednak już kiedyś wykorzystałeś tą ulgę – zastanów się, czy Twojej umowy na usługi dostępu do internetu nie może przejąć ktoś z domowników, kto jeszcze z niej nie skorzystał.
Podatek PIT 2019: Ulga na dzieci (ulga prorodzinna)
Królowa ulg w polskich podatkach – zdecydowanie najpopularniejsza i najbardziej znana ze wszystkich możliwości zmniejszenia podatku PIT.
Wysokość ulgi jest zróżnicowana w zależności od ilości dzieci na utrzymaniu:
pierwsze dziecko – 1112,04 zł rocznie – w przypadku jedynaka nie zawsze można z ulgi skorzystać. Dochód podatnika (po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne – ZUS ) nie przekracza łącznie 112 tys. zł (56 tys. zł dla osoby samotnie wychowującej dziecko)
drugie dziecko – 1112,04 zł rocznie (w sumie 2224,08 zł dla dwójki dzieci)
trzecie dziecko – 2000,04 zł rocznie (w sumie 4224,12 zł dla trójki dzieci)
czwarte dziecko lub więcej – 2700,00 zł rocznie na każde z kolejnych dzieci (6924,12 zł przy czwórce dzieci).
Ta ulga jest odliczana bezpośrednio od podatku, więc kwoty do odliczenia są niezależne od tego, w której skali podatkowej jesteś. Z ulgi nie można skorzystać, jeśli rozliczasz podatek PIT liniowo według stawki 19%. Ulga przysługuje na dane dziecko raz – więc wykorzystuje ją tylko jeden z rodziców.
Podatki 2019 – inne ulgi i odliczenia
Jest jeszcze kilka innych ulg, które dotyczą jednak ograniczonego kręgu zainteresowanych. Są to ulgi na leki, ulga na sprzęt rehabilitacyjny, ulga termomodernizacyjna czy ulga na samochód dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest też cała gama ulg podatkowych skierowanych już bezpośrednio do przedsiębiorców. O nich nie piszę już szczegółowo. Jeśli potrzebujesz więcej informacji, możesz zacząć np. tutaj.
Optymalizacja podatku od zysków z oszczędności w 2019 roku (podatek Belki)
Poza wykonaniem działań pozwalających na skorzystanie z ulg podatkowych, warto również przeprowadzić „optymalizację podatkową” dla podatku Belki. Niestety – nie można jej wykonać np. dla lokat bankowych i fundusy inwestycyjnych. Może ona dotyczyć głównie zysków i strat z handlu papierami wartościowymi na rachunkach maklerskich.
Na czym polega optymalizacja podatku od zysków z inwestycji?
Jeśli masz zysk ze swoich inwestycji , wtedy warto poszukać w swoim portfelu stratnych pozycji. Jeśli taką stratę „zrealizujemy (sprzedając takie papiery) to obniży się nasz zysk z inwestycji za 2019 rok i w efekcie zapłacimy mniejszy podatek w rozliczeniu rocznym.
WAŻNE: w przypadku warszawskiej giełdy ostatnia sesja (zgodnie z regułą D+2), na której można dokonać to 23 grudnia 2019. Potem, w 2019, zostają już tylko sesje giełdowe 28 i 30 grudnia (w Sylwestra polscy maklerzy już świętują). Transakcje z tych 2 sesji zostaną rozliczone już w 2020.
Wpłata na IKE
Dla porządku przypominam również o możliwości wykorzystania limitu wpłat na IKE na 2019 rok. Wynosi on 14 295 zł na jedną osobę. Podobnie jak w przypadki IKZE – można ten limit w praktyce podwoić – wykorzystując limit małżonka/partnera.
Podatek PIT 2019 – podsumowanie
Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Ci w zaplanowaniu i rozliczeniu się z fiskusem za 2019. Nie zostało już zbyt wiele ulg i odliczeń pozwalających na zmniejszenie podatku do zapłaty lub uzyskanie zwrotu, a jednak warto skorzystać, z tych które są dostępne. Powtórzę tylko sugestię dotyczącą otwarcia IKZE, jeśli jeszcze z tego produktu nie korzystasz. Jeśli masz jakieś pytania – zapraszam do zadania ich w komentarzu.
Postanowiłem napisać co mi się podoba w programie PPK. Program ma sporo wad, ale jednak ma sporo zalet. Można o nich zapomnieć, patrząc na wiele negatywnych ocen Pracowniczych Programów Kapitałowych, która można znaleźć w internecie. Ten wpis jest zdecydowanie dla tych, dla których szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta.
Mimo bardzo ostrej krytyki spadającej na program Pracowniczych Planów Kapitałowych nie można tracić z oczu faktu, że ma on całkiem sporo zalet. Warto spojrzeć na PPK również od tej strony. Jeżeli ten wpis będzie się wydawał jednostronny, to od razu uprzedzę, że wkrótce opublikuję wpis, w którym skupię się wadach programu PPK.
Polecam również wcześniejszy wpis, w którym podałem najważniejsze fakty dotyczące programu PPK. To są rzeczy, które zdecydowanie warto wiedzieć, zanim sformułuje się ocenę tego programu:
Najważniejszą zaletą programu PPK jest oparcie go na inwestycjach na rynku kapitałowym. Odkładane przez oszczędzających środki są potem inwestowane – albo w akcje i obligacje emitowane przez przedsiębiorstwa (prywatne lub nie – to osobna kwestia), lub w obligacje skarbowe.
Istnieje zasadnicza różnica między „oszczędzaniem” na emeryturę w ZUS a prawdziwym oszczędzaniem i inwestowaniem na rynku kapitałowym. Przy odkładaniu w ZUS nie są tworzone żadne oszczędności generujące pracujący dla całej gospodarki kapitał. Co ciekawe – od strony liczbowej wyższe stopy zwrotu niż filar kapitałowy (OFE) dawała waloryzacja kont składek w ZUS. Trzeba jednak pamiętać o zasadniczej różnicy:
środków w ZUS nie ma, są to jedynie „księgowe” zapisy.
środki w OFE/PPK są realne w tym sensie, że stoją za nimi realne aktywa (akcje/obligacje), które można sprzedać i zamienić na gotówkę
Dla mnie osobiście kwestia budowy realnego kapitału w przypadku PPK ma kluczowe znaczenie w ocenie tego programu.
Zaleta 2 – prywatny charakter programu PPK
Środki zgromadzone w PPK mają mieć charakter prywatny – tak przynajmniej mówi ustawa. Ekipa rządząca chce nawet wpisania takiej gwarancji do konstytucji.
Trudno zakładać, że do takiej zmiany konstytucji dojdzie. Jednak są poważne argumenty za tym, że charakter środków zgromadzonych w PPK jest zupełnie inne niż środków w ZUS lub nawet w OFE. Właśnie doświadczenia Polaków z OFE każą mieć uzasadnione wątpliwości w kwestii „prywatności” PPK . Między PPK a OFE są jednak zasadnicze różnice:
do PPK trafiają prywatne, opodatkowane i oskładkowane środki pracowników oraz dopłaty ze strony pracodawcy traktowane jako dochód pracownika i w związku z tym również opodatkowane podatkiem PIT
do OFE trafiała część obowiązkowej składki na ZUS, która ostatecznie okazała się częścią finansów publicznych a nie prywatnymi środkami uczestników funduszu. Rządy mocno naciskał na uznanie OFE (może nawet wbrew intencjom ich twórców) bo było to korzystne z punktu widzenia limitów zadłużenia państwa
Zaleta 3 – automatyzm programu PPK
Program PPK działa „na autopilocie” – nie robiąc zupełnie nic otrzymujemy w efekcie całkiem sensowny program inwestycyjny. Dodatkowo jest on wspomagany przez wpłaty ze strony pracodawcy oraz dopłaty ze strony Państwa. Daje to efekt dźwigni finansowej i pozwala dość spokojnie patrzeć na ryzyko spadku cen na rynkach finansowych.
Program PPK jest dostosowany do wiedzy i umiejętności przeciętnego Polaka, który na temat giełdy, akcji i obligacji nie wie praktycznie nic. Mimo tego, jeśli przystąpi on do PPK to otrzyma produkt dużo lepszy niż oferowany do tej pory przez podmioty działające na rynku finansowym.
Zaleta 4 – niskie koszty dla uczestnika
Fundusze PPK mają opłatę za zarządzanie na poziomie 0,6% rocznie. Jest to kilka razy mniej niż zwykły pobierać polskie fundusze inwestycyjne o podobnej polityce inwestycyjnej.
Dodatkowo wpłaty do PPK nie są obciążone żadnym opłatami na wejściu (tzw. opłaty dystrybucyjne). Dla porównania, w przypadku OFE poziom opłat przy uruchomieniu programu wynosił do 10% opłaty od każdej składki i opłata za zarządzanie na poziomie 0,6% rocznie. Jak bardzo jest ważna kwestia wysokości ponoszonych opłat można przeczytać we moim wpisie poświęconym właśnie temu tematowi.
Gdyby PPK opierał się tylko na wpłatach samego pracownika nie różniłby się specjalnie od IKE (indywidualne Konto Emerytalne). To co wyróżnia program i jest jego największą zaletą z punktu widzenia pracownika są obowiązkowe dopłaty ze strony pracodawcy Najwięksi entuzjaści programu twierdzą wręcz, że PPK to dodatkowa, wymuszona ustawą podwyżka w wysokości 1,5%pensji brutto. Tak daleko bym nie szedł, ale w przypadku większych firm jednak trudno sobie wyobrazić zróżnicowane podejście do podwyżek i premii dla pracowników, którzy będą korzystali z PPK i tych, którzy z programu zrezygnują.
Zaleta 6 – wysokość składek i dostępność programu
Oszczędzanie w PPK nie wymaga wielkich wyrzeczeń i z finansowego punktu widzenia jest dostępne dla zdecydowanej większości pracowników.
Podstawowa składka na PPK to 2% wynagrodzenia brutto, czyli od 3,2 do 3.,7% wynagrodzenia brutto (w zależności od skali podatkowej). Czy to jest dużo czy mało? Średni wzrost płac w polskiej gospodarce wyniósł w 2018 i 2019 roku 6%. Dodatkowo jeszcze obniżeniu z 18 do 17% uległa stawka podatku PIT dla pracowników. W przypadku dużej części pracowników PPK może być sfinansowane z „inflacyjnego” wzrostu płac. Dodatkowo w stronę osób o najniższych dochody została stworzona furtka pozwalająca na obniżenie składki po stronie pracownik do 0,5% pensji brutto przy zachowaniu pełnej dopłaty od pracodawcy (1,5%) i państwa.
Zaleta 7 – dobrowolność programu PPK
Warto też przypomnieć, że PPK ma charakter dobrowolny. Opcją domyślną (której jednak na początku nie wybrało około 60% uprawnionych) jest jednak udział w programie. Do PPK można po prostu nie przystąpić. Nie ma żadnego przymusu do udziału w programie ani również problemu z rezygnacją z niego.
Zaleta 8 – Otwarcie na zagranicę
PPK do 30% aktywów mogą inwestować poza Polską, na rynkach rozwiniętych (kraje Unii Europejskiej i kraje zrzeszone w OECD). To jednocześnie dużo i mało:
dużo, bo OFE w początkowym okresie miały wyraźnie mniejszą ekspozycję na aktywa zagraniczne.
mało, bo polski rynek kapitałowy to mniej niż 1% światowego rynku, a PPK ulokują na nim co najmniej 70% swoich aktywów.
Z punktu widzenia emeryta można się zastanawiać, czy ekspozycja za zagranicę nie jest jednak zbyt niska. Polska gospodarka ma wiele ryzyk, które nie występują w innych krajach (np. demografia i zmniejszanie się liczy ludności).
Zaleta 9 – fundusz zdefiniowanej daty
Fudnusze PPK inwestują środki oszczędzających zgodnie z jedną z najpopularniejszych strategii długoterminowego oszczędzania:
w młodym wieku duża lub bardzo duża alokacja na akcje
wraz z wiekiem i wzrostem zgromadzonego kapitału stopniowe przechodzenie na aktywa „bezpieczne” czyli obligacje skarbowe i obligacje przedsiębiorstw
Wykorzystanie konstrukcji funduszu zdefiniowanej daty pozwala na wykorzystanie potencjału wzrostu wynikającego z inwestycji w akcji. Jednocześnie zostaje zmniejszone ryzyko utraty kapitału w wyniku wahań rynkowych i końca okresu oszczędzania w okresie bessy.
W praktyce trudno sobie wyobrazić aby nominalna wartość środków w PPK spadła poniżej sumy wpłat ze strony uczestnika programu. Wymagałoby to długiej i bardzo silnej bessy, ze spadkami cen akcji mocno przekraczającymi 50%.
Zaleta 10 – zwolnienie PPK z podatku Belki
W przypadku wypłaty środków po 60 roku życia zyski z oszczędności nie są opodatkowane podatkiem Belki. Aby skorzystać z tego zwolnienia można wypłacić maksymalnie 25% jednorazowo, a resztę w ciągu co najmniej 10 lat.
Zaleta 11 – Możliwość rezygnacji z programu i wypłaty środków w dowolnym momencie
To jest zaleta, która powinna przekonać zdecydowanych sceptyków programu. Uczestnik PPK ma w każdym momencie możliwość wypłaty środków. Występują przy tym koszty:
konieczność zapłacenia podatku Belki od ewentualnych zysków
opłata w wysokości 30% od wpłat pracodawcy
utrata całości dopłat ze strony Państwa
Warto jednak podkreślać istnienie takiej możliwości, zwłaszcza w przypadku kiedy mamy do czynienia z bardzo niskim zaufaniem do programu PPK. W przypadku kiedy poczujemy się zagrożeni, możemy szybko wycofać się z programu.
Zaleta 12 – dostęp do środków zgromadzonych w PPK w określonych życiowych sytuacjach
Środki zgromadzone w PPK można również wypłacić przed ukończeniem 60 roku życia np. w celu sfinansowania wkładu własnego przy zakupie mieszkania lub w przypadku choroby. Występuje przy tym dość dziwna konstrukcja „kredytu” zaciąganego we własnym PPK. Wypłata odbywa się bez wskazanych wyżej opłat i podatku Belki, ale środki potem trzeba wpłacić ponownie do PPK.
Podsumowanie
W powyższym wpisie wskazałem sporo zalet programu PPK – z mojego punktu widzenia mniej lub bardziej istotnych. Oczywiście nie jest tak, że nie widzę wad programu PPK. Wkrótce napiszę i o wadach tego pomysłu i jego realizacji w naszych warunkach.
Cały czas zapraszam do poszerzania swojej wiedzy na temat PPK, jak również do dyskusji na temat samego programu.
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to najważniejsza od wielu lat nowość w oszczędzaniu na emeryturę przez Polaków. W tym wpisie przedstawiam krótko i zwięźle najważniejsze rzeczy, które warto wiedzieć na temat programu PPK. Warto się zapoznać z tymi informacjami, żeby w sposób świadomy podjąć optymalną decyzję na temat udziału lub rezygnacji z PPK. Na początku zwrócę uwagę, że wśród wielu osób zainteresowanych finansami temat PPK budzi spore emocje. W tym wpisie jednak skupiam się na podstawowych informacjach o tym programie. Moim celem jest, aby czytelnik po lekturze tego wpisu miał podstawową wiedzę pozwalającą na świadome podjęcie decyzji o udziale lub rezygnacji z PPK. Na końcu spróbuję krótko odpowiedzieć na pytanie czy do programu PPK warto przystąpić. Z góry uprzedzam, że temat oceny PPK jest złożony. Na temat zalet i wad programu planuję wkrótce kolejne wpisy. Można też oczywiście podyskutować w komentarzach:)
PPK – najważniejsze zasady programu
Celem Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) jest budowanie przez uczestników prywatnych oszczędności na cele emerytalne.
Poniżej wypisałem najważniejsze cechy programu PPK:
program jest organizowany przez pracodawcę dla pracowników
pracownicy są zapisywani do PPK automatycznie, mogą się oni jednak z programu wypisać i w nim nie uczestniczyć
do programu regularnie co miesiąc środki wpłacają jednocześnie pracownik oraz jego pracodawca (obowiązek pracodawcy). W niewielkim stopniu środki wpłaca również budżet państwa.
w założeniu środki zgromadzone w PPK są prywatną własnością oszczędzającego, w odróżnieniu od np. zapisów w ZUS lub środków zgromadzonych w OFE (te są środkami publicznymi)
wpłaty do PPK trafiają do funduszy inwestycyjnych, które je inwestują w akcje i obligacje przedsiębiorstw, a także w obligacje skarbowe
zgromadzone środki będą dla uczestnika dostępne bez podatku po ukończeniu 60 roku życia przez uczestnika PPK
środki z PPK można jednak wypłacić również wcześniej – w specjalnych sytuacjach bez podatku albo płacąc dodatkową opłatę dla ZUS oraz podatek Belki
To jest najbardziej podstawowy zestaw informacji na temat PPK. Poniżej powyższe kwestie są rozpisane bardziej szczegółowo.
PPK – kogo dotyczy program?
PPK dotyczy osób zatrudnionych na umowę o pracę. Osoby w wieku do 55 lat zostaną do programu zapisane automatycznie, osoby starsze (do 69 roku życia) mogą się zapisać dobrowolnie. Zapisy do PPK będą się odbywały w różnym terminach w latach 2019-2021, w zależności od wielkości i rodzaju pracodawcy:
firmy powyżej 250 pracowników – według ustawy od 1 lipca 2019
firmy od 50 do 249 pracowników – według ustawy obowiązkowe od 1 stycznia 2020
firmy firmy od 20 do 49 pracowników – według ustawy od 1 lipca 2021
firmy poniżej 20 pracowników oraz pracownicy sfery budżetowej – według ustawy od 1 stycznia 2021
Daty podane poniżej dotyczą obowiązku dla pracodawców – są to terminy, w których muszą oni utworzyć PPK dla swoich pracowników. W przypadku 1 tury zapisów (firmy powyżej 250 osób) realny termin wdrożenia PPK jest wyraźnie późniejszy niż widniejący w ustawie 1 lipca 2019. Firmy miały czas na podpisanie umów na prowadzenie PPK do 25 października 2019. Program realnie zaczyna działać właśnie teraz – w listopadzie lub grudniu 2019, w zależności od terminu naliczania i wypłaty pensji w firmie.
Warto również wskazać kogo PPK nie dotyczy:
osób powyżej 70 roku życia
emerytów i rencistów
osób pracujących w o tzw. umowy śmieciowe, czyli w oparciu o umowę o działo lub umowę zlecenia
wszelkich innych osób, które nie pracują w oparciu o umowę o pracę (rolnicy, bezrobotni, studenci itp. itd.).
Warto zatrzymać się również przy osobach prowadzących działalność gospodarczą. Działający w tej formie przedsiębiorcy nie mogą się sami zapisać do PPK (chyba, że jednocześnie są pracownikami), ale będą musiały utworzyć PPK dla osób, które zatrudniają na umowę o pracę. Jeśli przedsiębiorcy sami nie są zatrudnieni na umowę o pracę i nikogo nie zatrudniają, to PPK ich w żaden sposób nie dotyczy.
Kto i kiedy może przystąpić do PPK?
Jeżeli masz poniżej 55 lat to do PPK zostaniesz zapisany automatycznie, w momencie kiedy Twój pracodawca uruchomi taki program (zerknij na podany wyżej harmonogram). Aby zostać uczestnikiem PPK nie musisz robić absolutnie nic. Po wdrożeniu PPK przez swojego pracodawcę w pewnym momencie od pensji będą odliczane składki, które będą trafiać na Twoje indywidualne konto w instytucji finansowej, którą wybierze dla wszystkich pracowników Twój pracodawca. Skąd takie rozwiązanie? Program jest tak pomyślany, żeby jak największa liczba osób do niego przystąpiła. Doświadczenia z innych krajów (głównie Wielka Brytania) pokazują, że takie rozwiązanie okazało się skuteczne i sporo ponad 50% uprawnionych korzysta z tamtejszej wersji PPK. Różne doświadczenia pokazują, że większość ludzi wybiera rozwiązanie domyślne, nie wymagające od nich żadnego działania. Tak więc powtórzę jeszcze raz
Powtórzę jeszcze raz – po utworzenie przez Twojego pracodawcę PPK:
jeśli nic nie zrobisz – zostaniesz uczestnikiem PPK
żeby wypisać się z PPK, musisz złożyć u swojego pracodawcy odpowiednią deklarację.
To jest najważniejsza zasada działania PPK – tak naprawdę reszta to już technikalia.
Ile będą wynosiły wpłaty do PPK?
Środki do Twojego PPK (jeśli z niego nie zrezygnujesz) będą pochodziły z następujących źródeł:
Pracownik, czyli Ty – minimalna, obowiązkowa wpłata to 2% Twojego wynagrodzenia brutto
Pracodawca – musi wpłacać minimum 1,5% Twojego wynagrodzenia brutto
Państwo – dodatkowo 250 zł wpłaty powitalnej (po 3 miesiącach oszczędzania) i 240 zł corocznej dopłaty
Składka ze strony pracownika i pracodawcy może zostać zwiększona do 4%. Jeśli zarabiasz pensję minimalną, to Twoja składka może być niższa – 0,5% pensji brutto, podczas gdy pracodawca cały czas będzie dopłacał 1,5%. Co warto podkreślić – warunkiem tego, aby pracodawca wpłacał swoją część jest to, abyś również Ty dokonywał wpłat. Nie można uczestniczyć w PPK tak, aby wpłat dokonywał jedynie pracodawca i Państwo.
PPK – ile to będzie kosztowało?
Nie da się ukryć, że jeżeli zostaniesz uczestnikiem PPK, Twoja pensja się zmniejszy. Pensja ulegnie zmniejszeniu o:
2% wynagrodzenia brutto
podatek PIT od wpłaty pracodawcy (1,5% pensji brutto)
W tabelce poniżej są przykładowe obliczenia dla różnych kwot wynagrodzenia brutto.
W zależności od skali podatkowej, w której jesteś, twoja wypłata będzie mniejsza o 3,2 do 3,7% otrzymywanej kwoty netto. Najniższy koszt programu PPK jest dla pracowników zarabiających w okolicach pensji minimalnej, którzy mogą skorzystać z możliwości obniżenia wpłat do 0,5% pensji brutto.
Rezygnacja z PPK
Twój pracodawca nie ma prawa nakłaniać Ciebie do rezygnacji z tego programu. Ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych za takie zachowanie lub np. nieutworzenie PPK dla pracowników nakłada wręcz kary. Prezes PFR, Paweł Borys, swego czasu wręcz groził kontrolami w firmach gdzie stopa uczestnictwa w programie będzie wyraźnie niższa niż w innych firmach. W przypadku mniejszych firm nieformalne naciski na pracowników mogą być na pewno większe, bo PPK jest niewątpliwie dodatkowym kosztem dla pracodawcy. W przypadku najmniejszych firm (do 10 pracowników) rezygnacja wszystkich pracowników spowoduje, że pracodawca nie będzie miał obowiązku tworzenia PPK.
Co się dzieje ze środkami wpłacanymi do PPK?
Środki wpłacane do PPK będą trafaiły do funduszy inwestycyjnych, które z kolei będą je inwestowały na rynkach kapitałowych, podobnie jak to czynią już działające fundusze inwestycyjne lub OFE. Fundusze, w które będą lokowane środki wpłacane do PPK, mają długą listę zasad i obostrzeń dotyczących ich inwestycji. Najważniejsza jest informacja, że Twoje środki trafią do funduszu, którego koniec działania będzie zbieżny z datą Twojego przejścia na emeryturę (fundusz zdefiniowanej daty).
Fundusz zdefiniowanej daty – w jaki sposób działa?
Główny podział aktywów w funduszu zdefiniowanej daty to podział między aktywa bardziej ryzykowne (część akcyjna/udziałowe) oraz aktywa bezpieczne (część dłużna – obligacje). W zależności od daty zakończenia oszczędzania w PPK, udział części akcyjnej i dłużnej będzie się zmieniał:
im dalej do daty zakończenia oszczędzania, tym większy udział aktywów ryzykownych (akcje)
im bliżej do daty zakończenia oszczędzania, tym większy udział aktywów bezpiecznych (obligacje)
Założeniem takiego podejścia jest osiągnięcie wyższych zysków z bardziej ryzykownych inwestycji w początkowym okresie inwestowania. Może się jednak okazać, że moment przechodzenia na emeryturę przypadnie na bessę na rynku akcji i wartość zgromadzonych aktywów spadnie. Aby tego uniknąć, środki z upływem czasu są przenoszone do części bezpiecznej, która nie jest aż tak wrażliwa na spadki cen akcji i indeksów giełdowych. Warto również dodać, że do 30% aktywów fundusze PPK będą mogły inwestować poza granicami Polski.
Koszty inwestowania w PPK
Inwestowanie w funduszach PPK będzie „tanie”, w odróżnieniu od większości funduszy inwestycyjnych działających na polskim rynku. Stawka pobierana przez fundusze PPK to 0.5% aktywów rocznie. Zwykłe fundusze akcyjne lub zrównoważone, czyli mające podobną politykę inwestycyjną do funduszy PPK, pobierają w Polsce nawet do 3.5% aktywów rocznie.
Kiedy można wypłacić środki z PPK?
W założeniu środki gromadzone w PPK mają być wypłacone po osiągnięciu wieku emerytalnego. Wypłata po ukończeniu 60 roku życia (taki sam wiek dla kobiet i mężczyzn) będzie zwolniona z opodatkowania podatkiem Belki oraz podatkiem PIT (jednorazowa 25% środków, reszta w miesięcznych ratach w ciągu 10 lat). Środki z PPK będzie można wypłacić bez podatku również wcześniej – ustawa przewiduje wypłatę bez dodatkowych kosztów i opłat np. w celu pokrycia wkładu własnego na mieszkanie lub sfinansowania kosztów leczenia. Co ważne, środki z PPK można wypłacić zawsze – w takim przypadku przepadają wszystkie dopłaty ze strony Państwa. Dodatkowo trzeba również oddać 30% środków wpłaconych przez pracodawcę. Patrząc na to, że wpłata pracodawcy była opodatkowana podatkiem PIT, przy przedterminowej wypłacie trafia do nas jednak 53% lub 38% środków wpłaconych przez pracodawcę.
Co się stanie ze moim PPK, jeśli zmienię pracę?
Po zmianie pracy będziesz mógł przystąpić do kolejnego PPK u Twojego nowego pracodawcy. Środki zgromadzone na PPK założonym u poprzedniego pracodawcy możesz przenieść na nowe PPK lub zostawić na starym PPK (zapewne prowadzonym w innej instytucji finansowej). Jeśli będzie często zmieniał prace, możesz szybko zostać uczestnikiem kilku różnych PPK. Oczywiście nowe składki będą wpływały tylko do tego prowadzonego przez aktualnego pracodawcę.
Czy warto się zapisać do PPK?
Najkrótsza odpowiedź jest taka, że biorąc pod uwagę tylko aspekt czysto finansowy, zdecydowanie warto być uczestnikiem PPK. Do Twojej własnej wpłaty (bazowo 2% pensji brutto) pracodawca musi wpłacić 75% tej kwoty, czyli 1,5% wynagrodzenia brutto. Od wpłaty pracodawcy zapłacisz podatek PIT, więc efektywnie na Twoje konto trafi 82 lub 68% tej kwoty. Jeśli będziesz utrzymywał środki w PPK do 60 roku życia (dla jednych jest to bliżej, dla innych nieco dalej), to te środki staną się Twoją własnością. Nawet, jeśli zrezygnujesz z PPK wcześniej, to otrzymasz z powrotem środki wpłacone przez Ciebie oraz istotną część środków wpłaconych przez pracodawcę (38 lub 53%). Biorąc jednak pod uwagę szerszy kontekst (zaufanie do państwa, stabilność prawa, kondycja polskiego rynku kapitałowego). Wiele z tych aspektów niestety przemawia przeciwko programowi PPK. Kwestia zalet i wad programu PPK jest zresztą szerokim tematem – na ten temat przygotowuję kolejne wpisy…
Skąd czerpać informacje na temat PPK?
Na początek mogę Ci polecić następujące źródła informacji:
Strona „Moje PPK„, prowadzona przez Polski Fundusz Rozwoju, która agreguje informacje na temat wszystkich instytucji oferujących PPK. Można tam również znaleźć ciekawe materiały edukacyjne.
Analizy.pl, które monitorują rynek funduszy inwestycyjnych, piszą bardzo dużo o PPK
Listę stron, gdzie znajdziesz wartościowe informacje o PPK, będę z upływem czasu rozszerzał…
Czy przystąpienie do PPK się opłaca? >> wpis w przygotowaniu
Jakie są największe wady PPK?? >> wpis w przygotowaniu
Co w PPK mi się podoba? >> wpis w przygotowaniu
W jaki sposób zarobić na PPK, nawet jeśli nie wierzymy w ten system? >> wpis w przygotowaniu
Czy warto wpłacać do PPK więcej niż wpłata obowiązkowa? >> wpis w przygotowaniu
Podsumowanie
Mam nadzieję, że udało mi się poszerzyć Twoją wiedzę na temat PPK. Jeśli tak, to udało mi się osiągnąć cel, jako sobie założyłem tworząc ten wpis. Będę wdzięczny za Twoją opinię na temat programu:
co Ci się w PPK podoba?
co się nie podoba w PPK?
czy planujesz być uczestnikiem PPK?
Zapraszam do śledzenia kolejnych wpisach oraz oczywiście do dyskusji w komentarzach.
W długoterminowym oszczędzaniu kluczowe znaczenie dla ostatecznego wyniku ma osiągana przez inwestora stopa zwrotu. To czy osiągniemy średnio 4%, 7% czy 9% rocznie, po kilkudziesięciu latach będzie skutkowało ogromnymi różnicami w ostatecznie zebranych kwotach. Tę „magię procentu składanego” często wykorzystują sprzedawcy produktów inwestycyjnych, mamiąc nas gigantycznymi zyskami. Przed nami wkrótce decyzja o oszczędzaniu (lub rezygnacji) w systemie PPK (Pracowniczych Planów Kapitałowych). Przy tej okazji warto się dokładniej przyjrzeć temu jakiej stopy zwrotu można oczekiwać od instytucji zarządzających PPK.
Długoterminowa stop zwrotu – co się na nią składa?
Temat długoterminowej stopy zwrotu pojawia się w wielu obszarach związanych z finansami oraz inwestowaniem. Ja poruszyłem go (bardzo skrótowo) we wpisie dotyczącym wpływu opłat za zarządzanie na wyniki inwestorów. Ponieważ sama stopa zwrotu była tylko punktem wyjścia do dalszych rozważań przyjąłem dość uproszczone założenia:
Cytat: Na początek przyjmijmy założenie na temat stopy zwrotu wypracowywanej przez fundusz. Ja przyjąłem 9% w ujęciu rocznym. Można by tą liczbę uzasadniać lub negować na różne sposoby, ale nie to jest tematem tego wpisu. Zwrócę jeszcze uwagę, że jest to wartość zbliżona, a nawet trochę wyższa niż stopa zwrotu osiągnięta przez indeks WIG.
Przyjęcie takiego założenia wzbudziło jednak od razu wątpliwości czytelników:
Ciekawy, szkoda że trochę podkolorowany ten obraz. 1. Etf to zupełnie inne fundusze nie bardzo można je porównywać z innymi. 2. Srednio 9% zysku to fikcja, szczególnie przy 0.5% opłaty. Cd..
Zatem dziś wracam do tematu i postaram się uzasadnić przyjęte w tamtym wpisie 9%. Dodatkowo analizuję jakich stóp zwrotu można oczekiwać od instytucji finansowych zarządzających funduszami PPK (Pracowniczymi Planami Kapitałowymi).
Stopa zwrotu z inwestycji – z czego się składa?
W przypadku funduszy inwestujących w akcje (a takie powinniśmy brać pod uwagę biorąc pod uwagę naprawdę długoterminowe inwestowanie) na stopę zwrotu składają 3 kluczowe elementy:
stopa wolna od ryzyka (+)
premia za ryzyko (+) – te dwa elementy w długim terminie powinny być dodatnie
oplata za zarządzanie (-) – ona z kolei będzie obniżać nasz wynik inwestycyjny
2 pierwsze elementy są związane z wynikami inwestycji prowadzonych przez fundusz i wspólnie tworzą tzw. wynik brutto (czyli przed opłatą za zarządzanie). Powinien on być zbliżony również do tzw. benchmarku, czyli wartości do której fundusz będzie porównywał osiągnięte wyniki. Zwykle w charakterze benchmarku występuje indeks giełdowy. W przypadku polskich funduszy jest to najczęściej indeks WIG lub jakaś kombinacja indeksu WIG i stopy WIBOR lub WIBID (np. 95% WIG + 5% WIBID O/N).
Element 1 – stopa wolna od ryzyka
Dla celów praktycznych można przyjąć stopę WIBOR lub stopę zwrotu z obligacji skarbowych. W praktyce taka stopa zwrotu jest zbliżona do oprocentowania lokat bankowych lub dochodu z obligacji skarbowych .Co najważniejsze – jej osiągnięcie w dłuższym okresie nie wymaga ponoszenia ryzyka inwestycyjnego. Można przyjąć, że ten element łącznej stopy zwrotu odpowiada za pokrycie stopy inflacji oraz zachowanie realnej wartości zainwestowanego kapitału.
Można użyć do tego stóp WIBOR lub WIBID, czyli stóp procentowych, na podstawie których banki (teoretycznie) sobie pożyczają pieniądze. Stopa WIBOR 3M jest też najpopularniejszą stopą odniesienia dla kredytów o zmiennym oprocentowaniu). Stopę zwrotu z obligacji skarbowych można śledzić obserwując notowania instrumentu finansowego o nazwie „10-Year Poland Bond Yield” (skrót 10PLY.B). Jest ona obliczana na podstawie cen polskich obligacji skarbowych. Na wykresie widać już dużo większą zmienność niż w przypadku stopy WIBOR 3M, co wynika z tego, że ten instrument ma charakter bardziej rynkowy (bazuje na rzeczywistych transakcjach na rynku finansowym) i obligacje o terminie zapadalności 10 lat mają dużo większą zmienność cen niż instrumenty krótkoterminowe..
Na powyższym wykresie widać jak kształtowały w ostatnich latach stopa WIBOR 3M, WIBID 3M oraz stopa z zwrotu z 10-letnich obligacji rządowych. WIBOR 3M przez ostatnie 3 lat jest na poziomie 1,7%, a średnio w ostatnich 10 latach był na poziomie 2,9%. Stopa zwrotu z polskich obligacji skarbowych wyniosła 4,2% w ostatnich 10 latach a od 2015 roku kształtuje się na poziomie 3%.
Element 2 – premia za ryzyko rynkowe
Jest on związana z rynkiem akcji i oznacza nadwyżkę jaką można wypracować nad stopą wolną od ryzyka, jeżeli inwestor podejmie ryzyko inwestycyjne. Zwykle w literaturze premia za ryzyko jest przyjmowana na poziomie 5-5.5%.
W jednym z wpisów na blogu analizowałem stopę zwrotu z polskiej giełdy. Dla okresu od 2001 do 2018 wypracowało ona:
+10,2% (w ujęciu arytmetycznym), czyli 7,8% powyżej stopy inflacji
+6,7% (w ujęciu geometrycznym), czyli 4,5% powyżej stopy inflacji
Można również spotkać się z odniesieniem długoterminowej stopy zwrotu wzrostu na giełdzie do nominalnego tempa wzrostu PKB – w dłuższym okresie czasu da zbliżony wynik (kilka procent rocznie), choć oczywiście zmienność stopy wzrostu PKB będzie dużo mniejsza. Dla lat 2001-2018 średnia nominalna stopa wzrostu polskiego PKB to 5,8%.
Stopa zwrotu brutto – podsumowanie
Przy takich założeniach jak powyżej łączna stopa zwrotu (pamiętajmy: brutto – czyli przed opłatą za zarządzanie), jakiej można w oczekiwać w długiej perspektywie to około 8-9%, na co składają się:
3-3,5% stopy wolnej od ryzyka
5-5,5% premii za ryzyko rynkowe.
W sumie daje to łączną stopę zwrotu brutto na poziomie 8-9% rocznie.
Stopa zwrotu – jakie koszty trzeba ponieść?
Taka prognoza jest dość optymistyczna, ale trzeba jeszcze pamiętać o kosztach jej osiągnięcia, na które będą się składały:
opłata za zarządzanie – ponoszona na rzecz podmiotu zarządzającego funduszem inwestycyjnym
koszty transakcyjne związane z nabywaniem i kupowaniem papierów wartościowych
koszt utrzymywania gotówki – potrzebnej do obsługi umorzeń
opłaty ponoszone przy zakupie lub sprzedaży jednostek funduszy
Jak widać – kosztów jest całkiem sporo. Jak przekładają się one na rzeczywiste, osiągane wyniki inwestycyjne?
Stopa zwrotu i opłata za zarządzanie
Stopa zwrotu wypracowana przez zarządzającego inwestycjami nie jest niestety wynikiem, jaki trafi do kieszeni inwestora. Towarzystwo funduszy inwestycyjnych prowadzi biznes polegający na zarządzaniu funduszami i pobiera szereg opłat, z których najważniejsza jest opłata za zarządzanie. Innych typów opłat, pobieranych przy rozpoczęciu lub zakończeniu inwestycji w fundusz, najczęściej da się w jakiś sposób uniknąć, ale przed opłatą za zarządzanie nie ma ucieczki. W uproszczeniu można powiedzieć, że wynik, który osiągnie inwestor, to wynik inwestycyjny funduszu (tzw. wynik brutto) pomniejszony o opłatę za zarządzanie. Oplata ta jest „ukryta” przed klientem funduszy. Codziennie jest pobierana 1/365 określonej stawki rocznej. Publikowane codziennie wyceny jednostek uwzględniają już tą opłatę, wiec mniej świadomy klient może sobie nie zdawać sprawy z jej istnienia.
Stop zwrotu z funduszu w porównaniu do benchmarku
Warto zerknąć do tabelki ze stopami zwrotu dla funduszy inwestujących na polskim rynku, w której zostały one porównane do indeksu WIG..
Jak widać – fundusze inwestycyjne skupione na polskim rynku osiągały wyniki średnio o kilka procent słabsze (dokładnie 2,99% niższe) niż stopa zwrotu z indeksu WIG. W dużej mierze można to wytłumaczyć wpływem opłaty za zarządzanie, która w polskich warunkach nierzadko sięga 4% rocznie. Ostatnie 3 lata były dla funduszy inwestycyjnych inwestujących na polskim rynku fatalne – średnio zarobiły one 20% mniej niż indeks WIG. Patrząc jednak na wyniki w perspektywie lat 2010-2018 widzimy, że bez uwzględniania opłaty za zarządzanie osiągnięcie zwrotu zbliżonego do benchmarku jest możliwe. Oczywiście mówimy o średniej – rozrzut wyników pomiędzy najlepszymi na najgorszymi funduszami jest ogromny (kilkadziesiąt procent w jednym roku).
Stopa zwrotu i opłata za zarządzanie
Stopa zwrotu wypracowana przez zarządzającego inwestycjami nie jest niestety wynikiem, jaki trafi do kieszeni inwestora. Towarzystwo funduszy inwestycyjnych prowadzi biznes polegający na zarządzaniu funduszami i pobiera szereg opłat, z których najważniejsza jest opłata za zarządzanie. Innych typów opłat, pobieranych przy rozpoczęciu lub zakończeniu inwestycji w fundusz, najczęściej da się w jakiś sposób uniknąć, ale przed opłatą za zarządzanie nie ma ucieczki. W uproszczeniu można powiedzieć, że wynik, który osiągnie inwestor, to wynik inwestycyjny funduszu (tzw. wynik brutto) pomniejszony o opłatę za zarządzanie. Oplata ta jest „ukryta” przed klientem funduszy. Codziennie jest pobierana 1/365 określonej stawki rocznej. Publikowane codziennie wyceny jednostek uwzględniają już tą opłatę, wiec mniej świadomy klient może sobie nie zdawać sprawy z jej istnienia.
Oczekiwana stopa zwrotu – fundusze inwestycyjne
W przypadku standardowych funduszy inwestycyjnych opłata a zarządzanie to maksymalnie 3,5%. Do końca 2018 roku wiele funduszy inwestujących na rynku akcyjnym pobierało nawet więcej – najpopularniejszą stawką było 4%. Z punktu widzenia inwestora przekładało się to na oczekiwaną,długoterminową stopę zwrotu rzędu 4-5% (np. 9% stopy zwrotu brutto minus 4% opłaty za zarządzanie = 5% stopy zwrotu dla inwestora).
W porównaniu do stopy zwrotu z depozytów bankowych (2-3% rocznie) jest to niestety bardzo niewiele. Taka stopa zwrotu była niewiele wyższa niż opisana wcześniej bezpieczna stopa zwrotu, a była ona obarczona pełnym ryzykiem związanym z inwestowaniem na giełdzie. Przypomnę , że roczne odchylenie standardowe dla indeksu WIG to ponad 20% (26,8% rocznie, a miesięczne to 7,7%). W uproszczeniu odchylenie standardowe to przeciętna różnica (zarówno na plus, jak i na minus) rzeczywiście osiąganych stóp zwrotu w porównaniu do średniej stopy zwrotu dla dłuższego okresu
Tak duży udział opłaty za zarządzanie w stopie zwrotu (np. 4% z 8-9% stopy zwrotu brutto) ma w długim okresie wyniszczający wpływ na wyniki osiągane przez klientów funduszy inwestycyjnych i jest jedną z największych barier w upowszechnieniu długoterminowego oszczędzania na rynku kapitałowym przez Polaków.
Oczekiwana stopa zwrotu – Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK)
W przypadku PPK mamy ustawowo ograniczona stawkę opłaty za zarządzanie do poziomu 0,6%. W przypadku części akcyjnej daje to możliwą do osiągnięcia dla inwestora stopę zwrotu na poziomie 7-8% (już po uwzględnieniu opłaty za zarządzanie).
Jaką część aktywów fundusze PPK będą inwestować w akcje?
Trzeba jednak pamiętać o tym, że w zależności od wieku inwestora jego aktywa trafią do odpowiedniego funduszu cyklu życia. W zależności od wieku uczestnika alokacja inwestycji prowadzonych przez Pracownicze Plany kapitałowej będzie się dość mocno zmieniać, co widać na poniższym wykresie.
Ustawa o PPK definiuje tzw. fundusze zdefiniowanej daty, które początkowo będą inwestowały od 60 o 80% aktywów w akcje, a w miarę zbliżania się do daty przejścia na emeryturę alokacja w część akcyjną będzie spadała.
Stopa zwrotu w PPK – symulacja
Poniżej znajduje się symulacja stopy zwrotu z funduszy PPK, bazująca na następujących założeniach:
zdefiniowana data funduszu pokrywa się z 60 rokiem życia oszczędzającego
alokacja w akcje będzie średnią minimalnego i maksymalnego progu dla danego przedziału czasowego (po zaokrągleniu do 5%)
inwestycje w akcje będą przynosić stopę zwrotu 8% brutto (przed pobraniem opłaty za zarządzanie)
inwestycje w obligacje będą przynosić stopę zwrotu 3% brutto (przed pobraniem opłaty za zarządzanie)
opłata za zarządzanie wyniesie 0,6% rocznie
brak innych kosztów związanych z inwestycjami po stronie uczestnika funduszu
Jak widać w tabelce powyżej, po uwzględnieniu powyższych założeń, stopa zwrotu waha się do 5,9% rocznie do 40 roku życia uczestnika i potem przez kolejne 20 lat spada do 2,8% po przekroczeniu „zdefiniowanej daty” oznaczającej sugerowaną przez ustawę datę przejścia na emeryturę. Od 60 roku życia przy wypłacie środków z PPK będzie możliwe skorzystanie z preferencji podatkowych.
W zależności od wieku osoby przystępującej do PPK, oszczędzający może liczyć na stopę zwrotu na poziomie 4-5% rocznie. W pierwszych 2 przedziałach wiekowych (do 40 lat i od 40 do 50 lat) dodatkowo trzeba się liczyć ze zmiennością na poziomie kilkunastu procent rocznie. To powoduje, że realny wynik inwestycji może mocno zależeć od momentu jej rozpoczęcia i zakończenia (cykle giełdowe i gospodarcze)
Symulowana stopa zwrotu z PPK a inflacja
Zwrócę uwagę, że liczby które tutaj podaję mają charakter nominalny, co oznacza, że w trakcie trwania inwestycji będziemy równolegle mieli do czynienia z inflacją. Długoterminowa stopa inflacji w krajach rozwiniętych to około 2%. Realne stopy zwrotu z PPK będą więc dużo niższe. Aby obliczyć realną stopę zwrotu będzie trzeba odjąć od nominalnej stopy zwrotu stopę inflacji. Przykładowo, osiągając 5% stopy zwrotu przy inflacji na poziomie 2% osiągniemy realną stopę zwrotu na poziomie 3%.
Podsumowanie
Podsumowując te rozważania chciałbym zwrócić uwagę na 3 kwestie, które mają zdecydowanie pozytywny wydźwięk dla inwestorów:
Na rynku pojawiają się coraz liczniej rozwiązania o niskim poziomie opłaty za zarządzanie – ETF-y oparte o polskie indeksy oferowane przez Agio TFI,
Od początku roku obowiązuje rozporządzenie, które zmniejszyło maksymalną stawkę opłaty za zarządzanie w funduszach inwestycyjnych do 3,5% w 2019 roku i docelowo zmniejszy ja do 2% w 2022.
Pracownicze Plany Kapitałowe mają bardzo niską stawkę opłaty za zarządzanie (0,6% w ujęciu rocznym) , co długoterminowo będzie bardzo korzystne dla inwestorów.
Te wszystkie zmiany w dłuższym terminie będą miały pozytywny wpływ na zwyczaje Polaków związane z długoterminowych oszczędzaniem.
Zapraszam do dyskusji. W nawiązaniu do powyższej analizy i zbliżającego się startu programu Pracowniczych Planów Kapitałowych nasuwają mi się następujące pytania:
czy średnio 3-5% rocznie z PPK to dużo czy mało?
czy taka stopa zwrotu jest w stanie zachęcić Polaków do długoterminowego oszczędzania na emeryturę?
A może powinniśmy oczekiwać dużo wyższych lub dużo niższych stóp zwrotu od instytucji finansowych zarządzających PPK?
W co PPK będą rzeczywiście inwestować? Wielu obserwatorów obawia się, że środki zebrane w ramach PPK mogą posłużyć państwowym inwestycjom w infrastrukturę (np. Centralny Port Komunikacyjny lub elektrownia atomowa) – czy też się tego obawiasz?